150 lecie wybuchu Powstania Styczniowego

 

„22 stycznia 1863” Józefa Piłsudskiego będzie w Polsce Niepodległej lekturą obowiązkową każdego Polaka. Obecny Prezydent Bronisław Komorowski, mimo okrągłej 150 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, inicjatywy wydania szkicu Marszałka finansowo nie poparł – książka została wydana dzięki staraniom profesora Wiesława Wysockiego z Fundacji Niepodległościowej: Wyklętym, Poszkodowanym i Więzionym i Burmistrza warszawskiego Żoliborza Krzysztofa Bugla w niewielkim nakładzie.

 I nic dziwnego. „22 stycznia..”  to książka niebezpieczna. Nie mówi o dogadywaniu się z Rosjanami, nie porusza też trudnej kwestii żydowskiej – w całej książce nie pada słowo „Żyd”. Tak znaczy tak, nie znaczy nie… Pierwsze dni Powstania Styczniowego miedzy Płockiem a Radomiem ukazane są uczciwie: Powstańcy mają za mało broni, są źle wyszkoleni i źle zorganizowani. Popełniają błędy, są źle zmotywowani… Zdradzani podejmują walkę przeciw carowi.

 Wnioski z Powstania wysnuwa Marszałek dwa: obowiązkowo konspirujemy, bo tam gdzie jest jawność jest też zdrada. Przekonaliśmy się o tym ostatnio boleśnie przy okazji KPN-SB. Okazało się, że we współczesnej Polsce agentura potrafiła sobie utworzyć skuteczny mechanizm uwiarygodniania. Historie TW Lecha Roberta „Leszka” Moczulskiego czy majora SB Mariana Pękalskiego występującego przez wiele lat w otoczeniu Teodora Klincewicza pod nazwiskiem Kotarski są bolesną lekcją dla dobrych, ale łatwowiernych ludzi z prawa i lewa. Wniosek drugi: walczymy o Polskę z bronią w ręku. Trudno w tym momencie nie pomyśleć o Braciach Kowalczykach, Polskiej Armii Krajowej: dzielnych ludziach z Grodziska, Gdańska, Nowej Huty i Warszawy – kontynuatorach i spadkobiercach tradycji niepodległościowej. To nie cieciowie krakowskich górek, ani właściciele praw do słowa niepodległość zastrzeżonych w różnych sądach spierający się, kto kogo jak i kiedy wysprycił i gwarantujący swoim słowem honoru uczciwość agentury są spadkobiercami Marszałka. To my, Piłsudczycy.

 Powstanie Styczniowe to demonstracja zbrojna. Ona zaś ukazuje, podobnie jak współczesna nam Czeczenia prawdziwą, „nieeuropejską” twarz Rosji.

 Powstanie i Powstańców ceni Marszałek niezwykle wysoko – pisząc o nich tuż przed wybuchem pierwszej Wojny Światowej, zobowiązuje się do utworzenia imiennej listy Powstańców gwarantując im prawo do noszenia polskiego munduru. Gdy wreszcie powstała Niepodległa Marszałek dotrzymał obietnicy: Weterani 1863 otrzymali pensje pułkownikowskie, Kwatery na Powązkach, a nowopowstałą Rzeczpospospolitą ogarnęła moda powstańcza: pisano książki, robiono filmy i rozmawiano z Powstańcami. Autorem jednej z powstałych wtedy książek: „Farmaceuci w Powstaniu Styczniowym” jest mój dziadek gen. Wacław Sokolewicz. Inny z moich przodków został pochwalony zaraz na wstępie piórem samego Marszałka..

 Jakże inaczej postąpiła bezpieka i zaproszeni przez nią do Magdalenki jej gorliwi współpracownicy i goście w roku 1989 pozostawiając PRL jej „psom”, a opozycję rozbijając politycznie za pomocą agentury i unicestwiając moralnie za pomocą przedstawienia kolaborantów jako opozycjonistów, a materialnie poprzez zupełne odcięcie od źródeł dochodów. Zmarły w Moskwie w 1953 roku Bolesław Bierut musi być dumny z sukcesów swoich najlepszych towarzyszy, którzy nie tylko nigdy nie odpowiedzieli za mordy wynikłe z konsekwencji porozumienia Ribentropp - Mołotow i rabunek Polski, ale i częściowo utraconą w 1956 roku władzę potrafili odzyskać i utrzymać.

 Wizja Polski sprawiedliwej Piłsudskiego i mdłego sosu agentów, kolaborantów i agentofili serwowanego nam przez rządzących Polską współcześnie pokazuje nam jeszcze raz, ze pomiędzy prawdą a kłamstwem trudno jest znaleźć kompromis. 

 

 

 

Józef Piłsudski „22 stycznia 1863” – Główna Księgarnia Naukowa im. Bolesława Prusa Krakowskie Przedmieście 7 Warszawa tel.: 22 826 18 35

Artykuł ukazał się dzięki uprzejmości "Gazety Obywatelskiej", w której ukazał się po raz pierwszy. "Prawda jest ciekawa - Gazeta Obywatelska" do nabycia w salonach "Kolporter" i w każdym dobrym kiosku.

 

O fałszowaniu historii: http://blogs.nowyekran.net/post/82739,pod-prad-macieja-gawlikowskiego